Wydawnictwo: Świat Książki
Tytuł oryginału: My Real Children
Tłumaczenie: Maciejka Mazan
Data wydania: 23.09.2015
Liczba stron: 376
Cena: 34,90 zł
Jest jakiś bezbrzeżny smutek w obrazie starej kobiety, dogorywającej w domu opieki, spędzającej całe dnie na rozsupływaniu nici pamięci i rozjaśnianiu ciemniejącej mgły, wkradającej się we zwoje jej mózgu. Pat Cowan cierpi na Alzheimera. Pamięta coraz mniej. Mylą jej się dni, bliscy, wydarzenia. Czy chaos w jej myślach to tylko wynik postępującej choroby? A zamęt sieje coś innego - roszczepienie czasoprzestrzeni, kaprys losu, psikus bogów, pomyłka prządki Kloto?
Życie Pat biegło normalnym torem aż do pewnego pamiętnego dnia w 1949 roku, dnia roszczepienia, dnia, w którym oświadczył jej się Mark. A potem... potem następuje decyzja. Pat przyjmuje oświadczyny. Pat odrzuca oświadczyny. Konsekwencje tego trywialnego ale niełatwego wyboru są już niebagatelne...
Jo Walton zabiera czytelnika w dwie życiowe podróże - a towarzyszką tych podróży jest Pat - ta, która poślubiła Marka i Pat, która tego nie zrobiła. Pat - niewolnica niekończących się ciąż i Pat - autorka bestsellerowych przewodników po Włoszech. Pat, która... nie, nie będziemy spojlerować. Dość powiedzieć, że losy obu kobiet, których życie podglądamy, potoczyły się całkowicie odmiennie, a o wszystkim zadecydowała ta jedna, brzemienna w skutki chwila wyboru.
Wybory... decyzje... rozdroża. Nie ma chyba nikogo, kto kiedyś nie stanął na podobnym rozdrożu, w konfrontacji z bardzo prostym wyborem - pójść w lewo czy w prawo. Niby nic prostszego, szanse są pół na pół, hop czy siup, wóz czy przewóz. Dokonujemy jakiegoś wyboru. I nigdy później nie dowiemy się, co by było, gdybyśmy w tamtym jednym momencie zdecydowali inaczej. Jo Walton, która z wielkim upodobaniem, wiedzą i finezją wplata w swoje opowieści drugie dno, idzie nawet dalej - stawia pod dyskusję pytanie, czy nasz los jest rzeczywiście tylko nicią w rękach boskiej Prządki, zabawką demiurga? A może to nasze wybory mają moc stwórczą, są aktem kreacji nowych światów alternatywnych?... Jeden z jej bohaterów rzuca w którymś momencie pewną myśl o przeskakiwaniu między możliwymi kolejami życia jak między telewizyjnymi kanałami. Właśnie tego zabiegu dokonuje Walton - przeskakuje pomiędzy dwiema alternatywnymi ścieżkami życia. I nie tylko - to również dwa alternatywne światy, w których pewne kluczowe wydarzenia o globalnym znaczeniu różnią się, niekiedy diametralnie, niekiedy tylko o włos. Co więcej, żaden z przedstawionych światów nie jest światem naszym. Śledzenie tych niuansów, wydobywanie tych szczegółów przypomina niekiedy zabawę z gatunku "znajdź dziesięć szczegółów, którymi różnią się te rysunki" - i jest to zabawa przednia, bo oba te światy są spójne, koherentne, konsekwentne. A jednak inne od naszego.
Walton nie jest pisarką wielkich efektów, bombastycznych doznań i spektakularnych scen. Jej opowieści są ciche, szemrzące jak niespieszny nurt strumienia. Tak było w polaryzującej powieści "Wśród innych", która jednych czarowała, innych nudziła, tak jest i tutaj. Ta powieść nie spodoba się każdemu. Niektórzy będą zapewne czekać do ostatniej stronicy na wielkie bum, na efekciarski moment oświecenia, wytłumaczenia tej swoistej życiowej aberracji. Ale moment ten nie nastąpi - Walton zostawia czytelnika z pytaniami bez odpowiedzi. Choć być może te odpowiedzi jednak tu są - ukryte w splotach narracyjnej tkaniny, między nitkami, na skrzyżowaniu dróg... A wy? Czy pamiętacie, w którym momencie wasze życie się rozszczepiło i pobiegło jedną z możliwych dróg?... Ja potrafię bardzo precyzyjnie określić tę chwilę. Wiem, kiedy nastąpiła, wiem też, jaką podjęłam decyzję. I czasem, kiedy nachodzi mnie szczególny nastrój, zabawiam się snuciem mego innego, alternatywnego życia. Choć nie jestem pewna, czy słowo "zabawiać się" jest tutaj odpowiednie...
"Podwójne życie Pat" jest fantastyczną książką, a przecież fantastyki jest w niej niewiele - jest zawoalowana, podskórna, ukryta. Jest książką czarującą, choć nikt w niej nie uprawia czarów. I jest również książką historyczną, choć nie sposób dowiedzieć się z niej o losach naszego świata. Ale o ludzkich wyborach już tak.
Gdzie i kiedy: Wielka Brytania, Włochy, po II wojnie światowej do dziś
W dwóch słowach: kobieta i pamięćDla kogo: dla filozofów, dla miłośników historii alternatywnej, tych, którzy lubią sobie pogdybać
Ciepło / zimno: 86°
Nie znam tej autorki. Brak "bombastycznych" :D scen mi nie przeszkadza, a to, że fantastyki w niej niewiele, to akurat dla mnie plus. :)
OdpowiedzUsuńSięgnij po nią, warto :-)
UsuńCoś dla mnie.
OdpowiedzUsuń"Wśród innych" tejże autorki zapadło mi w pamięć - taka kameralna, niespieszna opowieść o miłości do książek.
"Podwójne życie Pat" też przeczytam,
pozdrawiam
tommyknocker
Walton coraz bardziej mi się podoba. Mam teraz na oku jej kryminalną (!) serię w klimatach noir, rozgrywającą się w alternatywnym świecie, w którym Hitler wygrał wojnę... Podobno świetna.
Usuń"Podwójne życie" na pewno Ci się spodoba :-)
Czytałam "Wśród obcych" i skoro tam tak bardzo spodobała mi się podwójność (autorka ma chyba skłonność do takich podwójności i, zdaje się, zawsze pozostawia czytelni(cz)kom możliwość wyboru bardziej odpowiadającej nam wersji, prawda?), tutaj, jak sądzę, również mnie urzeknie, muszę sięgnąć po tę książkę! :) A pierwsze zdanie niezwykle udane, intrygujące.
OdpowiedzUsuńOj tak, to ulubiony motyw Walton - podwójność. A do tego alternatywne światy. I niejednoznaczność - bardzo to lubię! Jeśli podobało Ci się "Wśród obcych", to pewnie i ta książka przypadnie Ci do gustu :-)
UsuńNo nie wiem, alternatywne światy są frustrujące, czego najlepszym przykładem była czytana przeze mnie"Rozłąka" Priesta - wielce pokomplikowane najprostsze sprawy, więc tutaj będę już ostrożna.
OdpowiedzUsuńA wybór własnej drogi? Kiedyś dokonałam takiego wyboru, niemal cięcia chirurgicznego, niestety, marnym chirurgiem widać byłam :) W każdym razie czasem fajnie jest pogdybać...
Walton chyba nie komplikuje zbytnio spraw, a wątki "alternatywne" usuwają się gdzieś na dalszy plan - jej główna uwaga skupiona jest na życiu Pat. A właściwie dwu różnych kobiet i osobliwych zbieżności w ich losach. Coś mi podpowiada, że ta historia spodobałaby Ci się - ale nic na siłę :-)
UsuńNie mnie oceniać Twoje chirurgiczne umiejętności - moje cięcie wyszło całkiem zgrabnie ;-) Tylko blizna czasem jeszcze uwiera...
Nie znam tej autorki, przyjrzę się więc. Alternatywne światy występują też w filmach
OdpowiedzUsuń(np. "Melinda i Melinda").
opty2
Nie znam, ale zainteresuję się :-)
UsuńKiedyś ogromne wrażenie zrobił na mnie film "Przypadkowa dziewczyna" (http://www.filmweb.pl/film/Przypadkowa+dziewczyna-1998-160) - notabene, dużo większe niż "Przypadek" (http://www.filmweb.pl/film/Przypadek-1981-897), który jest... powiedzmy, ambitniejszy - więc to rozdwojenie losów Pat mnie zaintrygowało, ale jeszcze nie wiem, czy to wystarczy, by tę książkę przeczytać ;)
OdpowiedzUsuńKieślowskiego znam, ale "Przypadkowej dziewczyny" chyba nie widziałam. Bardzo lubię Palthrow, poszukam tego filmu. Z opisu wynika, że rzeczywiście są tu pewne analogie do książki Walton. Jedno jest pewne: ponieważ Walton bierze pod lupę szmat czasu (praktycznie całe dorosłe życie osiemdziesięciolatki), daje to możliwość zaobserwowania różnic (niekiedy dość subtelnych) w rozwoju całej Europy - to dla mnie to stanowiło największą frajdę w tej książce. Oprócz tego bardzo dobrze ukazane są narodziny rozmaitych trendów feministycznych i dotyczących równouprawnienia płci - zapomniałam o tym wspomnieć w notce.
UsuńJa jestem bardzo ciekawa tej powieści, "Wśród obcych" oczarowała mnie zupełnie tym subtelnym zacieraniem granic między fantastycznością a światem rzeczywistym. Tu, mam nadzieję, może być podobnie.
OdpowiedzUsuńTo prawda, książka jest niesamowita i pokazuje, że czasem jedna decyzja zmienia nasze życie zupełnie, nieodwracalnie. I niestety nie wiemy, która "droga" jest tą lepszą. Uwielbiam tę książkę!
OdpowiedzUsuńUwielbiam literackie gdybanie o alternatywnych światach i wersjach rzeczywistości. Myślenie o tym, "co by było, gdyby..." nie uważam, jak wielu, za stratę czasu. Owszem, gdybając, koncentrujemy się na przeszłości, której zmienić nie sposób, ale być może, jesteśmy również wrażliwsi na to, że przyszłość niekoniecznie musi mieć jedno, z góry ustalone oblicze.
OdpowiedzUsuńCzytam teraz "Jutro, w czas bitwy, o mnie myśl" Javiera Mariasa - tam również bohater czas spędza na gdybaniu ;-)
Tym razem mnie bardzo zaintrygowałaś opinią.
OdpowiedzUsuńTo coś dla mnie, gdyż najbardziej lubię książki z rozbudowanym wątkiem psychologicznym.
"Wśród obcych" bardzo mi się spodobało. Zdecydowanie zgadzam się z ładnym określeniem "ciche, szemrzące jak niespieszny nurt strumienia." Tę powieść też zamierzam przeczytać.
OdpowiedzUsuńFajna zapowiedz książki świadczy o jej zawartości, chętnie bym ją przeczytała.
OdpowiedzUsuńsame nowości kiedy ja znajdę na to czas?!
OdpowiedzUsuń