Ads 468x60px

czwartek, 14 marca 2013

Lista bestsellerów tygodnika Spiegel - notowanie 11/2013



Dawno nie zaglądaliśmy na niemieckie listy bestsellerów, wiosna za pasem, zobaczmy zatem, o czym ćwierkają skowronki za Odrą.
Ponieważ lista Spiegla rozrosła się na początku roku, trudno w tym miejscu prezentować wszystkie osiem książkowych rankingów. Postanowiłam wybierać każdorazoro jedną lub dwie z nich. Dziś będzie to lista dziesięciu najlepszych pozycji literackich w twardej oprawie.

Bestsellery w twardej oprawie (Hardcover):


1. Volker Klüpfel & Michael Kobr Herzblut (pol.-)
Zaledwie od dwóch tygodniu na rynku i już pierwsze miejsce - dlaczego mnie to nie dziwi?... Najnowsza, siódma już część przygód komisarza Kluftingera, dowodzi, że przaśny humor jeszcze się Niemcom nie znudził. Po polsku wyszły dwie książki z Kluftingerem, Szczodre gody oraz Operacja Seegrund. Proszę nie pytajcie mnie, czy będą dalsze części - to chyba najlepiej wie wydawnictwo Akcent, choć nawet tego nie jestem pewna (w sensie, czy wie). Sama zamierzam wkrótce przetestować najnowszego Kluftiego i orzec, czy jest się o co bić. 

2. Timur Vermes Er ist wieder da (pol.-)
Pisałam o tej książce tutaj. Hitler na razie zdetornizowany przez Kluftingera. Zobaczymy, czy niezwykle popularna powieść Vermesa odniesie sukces także i w Polsce. Wiadomo już, że zostanie u nas wydana, najpewniej jeszcze w tym roku.

3. Jussi Adler-Olsen Das Washington Dekret (pol. -) 
Niemcy kochają Jussiego. Najbardziej oczywiście za jego rewelacyjny cykl z Carlem Moerckiem (w Polsce wydawany przez Słowo Obraz Terytoria), ale i pozycje "standalone" utrzymują się miesiącami na listach bestsellerów. Tym razem mamy do czynienia z thrillerem osadzonym w kulisach Białego Domu (Duńczyk pisze amerykańską sensację?... hm...). Bestseller niby jest, ale słabo oceniany (poczytajcie tutaj). 

4. Jörg Maurer Unterholz (pol.-)
Kolejny przaśny kryminał, tym razem alpejski. Podobno Maurer jest bardzo śmieszny, ja na razie widziałam jedną ekranizację jego powieści - było nieźle, Maurer ma dość absurdalne poczucie humoru. Mam na liście do czytania, wkrótce zrecenzuję.


5. Anne Gesthuysen Wir sind doch Schwestern (pol.-)
Sądziłam, że to tygodniowa efemeryda, ale nie, książka uparcie tkwi na liście. Niemiecka autorka nakreśliła wspaniałe opowieści o życiu, w których wielka historia przeplata się z codziennymi anekdotami. Może to jednak coś odpowiedniego na nasz rynek?...

6. Paulo Coelho Die Schriften von Accra (oryg. Manuscrito Encontrado em Accra, pol.-)
Najnowszy Coelho, w Polsce chyba jeszcze niezapowiadany. Autor ma stałą prenumeratę na miejsca w rankingu bestsellerów i nikomu nie trzeba wyjaśniać, co i jak.


7. Nele Neuhaus Böser Wolf (pol.)
"Zły wilk" zaczyna powoli się wycofywać. Jestem już po wysłuchaniu wersji dla uszu i pewnie wkrótce coś napiszę o tej książce. Na razie zaś polecam inną powieść Neuhaus z tego samego cyklu "Śnieżka musi umrzeć", która ukaże się w tym roku w wydawnictwie Media Rodzina. 

8. Hillary Mantel Falken (oryg. Bring up the Bodies, pol. Na szafocie, Sonia Draga 2013)
Druga, po „W komnatach Wolf Hall” nagrodzona nagrodą Bookera powieść Mantel. Jest to druga część trylogii o Thomasie Cromwellu. Nakładem Wydawnictwa Sonia Draga ukaże się w tym roku pod  tytułem "Na szafocie". 

9. Kate Morton Die verlorenen Spuren (oryg. The Secret Keeper, pol. Strażnik tajemnic, wyd. Albatros 2013)
Kolejny hit australijskiej pisarki, zapowiadany u nas przez wydawnictwo Albatros na sierpień tego roku. 

10. John Green Das Schicksal ist ein mieser Verräter (oryg. The Fault in Our Stars, pol. Gwiazd naszych wina, wyd. Bukowy Las)
"Wnikliwa, odważna, pełna humoru i ostra Gwiazd naszych wina to najambitniejsza i najbardziej wzruszająca powieść Johna Greena. Autor w błyskotliwy sposób zgłębia w niej tragiczną kwestię życia i miłości" - tak pisze o tej powieści wydawca. Ma rację?...

No i jak Wam się widzą wiosenne książkowe trele zza Odry? Będzie wiosna?...

21 komentarzy:

  1. Dzięki za informację o tym, że Vermes pojawi się w Polsce - zainteresowała mnie ta powieść, ale język skutecznie mnie do niej zniechęcał, a teraz wiem, że pozostaje mi czekać, miast narzekać na mój niemiecki ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się cieszę z Vermesa, a najbardziej jestem ciekawa reakcji czytelników, czy się podniesie fala protestów?...

      Usuń
    2. Wydaje mi się, że może jakaś mała i chwilowa... i pewnie przez 'czytelników', którzy książki w ogóle nie przeczytają.

      Usuń
    3. Tja, tacy najgłośniej prychają z oburzenia i plują jadem, ale przecież czytać nie muszą, bo i tak wiedzą najlepiej;-)

      Usuń
  2. ciekawe tytuły : z niecierpliwością czekam na panią Neuhaus i nową Morton / niemiecka okładka jest świetna!/ - tommy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo jestem ciekawa, jak w Polsce przyjmie się Neuhaus - moim zdaniem jest lepsza od niektórych Skandynawów. A Morton to Morton, wiadoma rzecz. Nawet chętnie sięgnę!

      Usuń
  3. No właśnie Klupfel i Kobr tak byli reklamowani swego czasu w Polsce, że taka rewelacja, ale jakoś nie trafiły ich książki w moje łapki. A tu mówisz, że już siedem części jest. I teraz nie wiem, zaczynać czytać czy nie? Warto?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moim zdaniem to miła odmiana od większości kryminałów, coś lżejszego, zabawnego, choć wielkich intryg się nie spodziewaj:-)

      Usuń
  4. I co tu powiedzieć? Tylko wzdychanie pozostaje.
    Za Kluftim, za Jussi Adler-Olsenem, za Nele :(
    Ta ostatnia to chociaż jest w planach, więc wystarczy poczekać, tylko ile?
    Natomiast "W komnatach Wolf Hall" dopiero mam w planie i spodziewam się czegoś dobrego. A czym się okaże zobaczymy, może zaowocuje kupnem drugiej części. A swoją drogą co to za pomysł pisania historii "od tyłu do przodu".
    opty2

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chętnie się zapoznam z opiniami o Mantel, choć to nie do końca moje klimaty. Ale jeśli rzeczywiście taka rewelacja, to czemu nie?
      Adler Olsen może jeszcze będzie kontynuowany, podobno wydawnictwo się reaktywowało po przejściowych problemach. A Nele będzie, na pewno!

      Usuń
  5. Z przyjemnoscia przeczytam Morton i Mantel, a wyczekiwac bede Adler-Olsen, ktora mam nadzieje kiedys przetlumacza na polski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adler Olsen pewnie się pojawi wreszcie w Polsce, ale podejrzewam, że raczej będą ciągnąć cykl o Moercku:-)

      Usuń
  6. Jest tu kilka książek, które bym przeczytała, jak się u nas ukażą.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wir sind doch Schwestern
      Na szafocie
      Strażnik tajemnic
      Gwiazd naszych wina - ta mam wrażenie jest wydana po polsku.)

      Usuń
  7. Kluftingera na razie mam jeszcze przed sobą jednego nieprzeczytanego (w sensie po polsku), więc nie czuję takiego braku, ale jak przeczytam, to zacznie mi się spieszyć do kolejnych tomów. Morton też na razie jedną przeczytałam, nie nadążam za nowościami wydawniczymi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam wrażenie, że nie nadążam... Dzień za krótki, książek za dużo, a tyle bym chciała przeczytać!...

      Usuń
    2. Pozwoliłam sobie wyróżnić cię CBA. Tutaj można sprawdzić, za co: http://krakowskieczytanie.blogspot.com/2013/03/creative-blog-award.html

      Usuń
  8. Na kilka pozycji z przyjemnością poczekam, na taką dajmy na to Morton,czy Neuhaus. O pozostałych nie chcę mówić, bo straciłam nadzieję, a jeśli chciane przeze mnie powieści zostaną wydane, tym większą będę miała niespodziankę. Mantel raczej mnie nie interesuje, czytałam recenzję o "W komnatach..." i już wiem, że autorka nie pisze dla mnie:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tego samego obawiam się w stosunku do Mantel, ale w przeciwieństwie do Ciebie jeszcze nie czytałam żadnej recenzji, więc na razie nie mówię nie. A niespodzianki zawsze są miłe;-)

      Usuń
  9. Mantel zupelnie niestrawna, przedarlam sie przez 200 stron i porzucilam.

    Kate Morton chetnie, ale najbardziej czekam na Vermesa ;-)))))).

    OdpowiedzUsuń