Ads 468x60px

poniedziałek, 3 czerwca 2013

Mokro i straszno


Zewsząd docierają dramatyczne wieści o powodzi stulecia na południu Niemiec. Południe Niemiec to my. Nie musimy na razie drżeć o życie, jak mieszkańcy Passawy, ale rzeki rzygają wodą i u nas.   Wczoraj wieczorem brakowało dwudziestu centymetrów, a przepływający sto metrów od naszego domu niepozorny strumyk Webelsbach, którego normalnie niemal nie sposób dostrzec, bo kryje się wśród pokrzyw i innych chaszczy, rozlałby swoją brudną zawartość po okolicznych parcelach, łączkach i ulicach. Wczoraj żółta zupa już się nie mieściła pod mostem:


Tak wyglądało miejsce, gdzie Webelsbach wpada do Ampery (dwa tygodnie temu Starszy Smok wpadł niedaleko tego miejsca do wody, wraz z rowerem, plecakiem ze szkolnymi rzeczami i całą resztą. Miał szczęście, woda na tamtym krótkim odcinku sięgała do kolan. Nie chcę myśleć, co by było, gdyby ta przygoda zdarzyła mu się teraz...):


A to już Mülbach, zwykle wyjątkowo leniwa i ślamazarna struga:


Wbrew zapewnieniom meteorologów, że deszcz wkrótce przestanie padać, nadal jest mokro i straszno. Marzę, by w piątek zaświeciło słońce. Nie widziałam go od dwóch tygodni. To byłby najpiękniejszy prezent urodzinowy, jaki mogłabym sobie wymarzyć: popołudnie na zalanym słońcem tarasie, z książką w ręku, bez terminów i tłumaczeniowego kociokwiku...

22 komentarzy:

  1. Oglądając wiadomości, myślałam jak tam u Ciebie...
    Wyobrażam sobie, jak wyglądacie słońca, może w końcu zaświeci, życzę tego:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Na północy dziś pokazało się słońce, mam więc nadzieję że i do Ciebie zawitało...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przesyłam angielskie słońce, niech was trochę podsuszy...!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście straszne. Mam nadzieję, że słońce wyjdzie. A jak nie słońce, to chociaż wiatr, niech wysuszy. Przesyłam ciepłe myśli.

    OdpowiedzUsuń
  5. Brr... Faktycznie nieciekawie. =/

    Życzę Ci tego słonka przeogromnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ostro, prawie tak kiepsko jak u anek7

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiepsko to wygląda. Oglądałam dzisiaj w tv. Współczuję.)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspolczuje bardzo, przezylam powodz w 1997, wiec znam to uczucie. Trzymam kciuki, aby przestalo padac.

    OdpowiedzUsuń
  9. Oby wszystko było dobrze. Trzymajcie się!

    OdpowiedzUsuń
  10. To w takim razie z okazji urodzin, przez grzeczność nie pytam które :-), życzę Ci jak najwięcej słońca!

    OdpowiedzUsuń
  11. W Krakowie leje od tygodnia z jednodniową przerwą, a tak to albo pada non stop, albo rano świeci słońce a potem przychodzą dwie, trzy takie ulewy i burze, że rzeka płynie ulicami. I niestety zapowiadają deszcze na kolejne dwa tygodnie, dzisiaj brnęłam przez kałuże usiłując się dostać do domu - koszmar. Mam tylko nadzieję, że tym razem nas nie zaleje. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!

    OdpowiedzUsuń
  12. Zawsze oglądając takie obrazki cieszę się w duchu, że mieszkam na 5. piętrze. Najgorsze są ponoć właśnie takie małe strumyczki - niby nic, niby mnie tu nie ma i BACH! nie masz mostu.

    A Smok miał niezłą przygodę, dobrze, że nic mu się nie stało.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dużo słońca życzę!
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nieciekawie to wygląda, rozmawiałam ostatnio ze znajomym z Czech, akurat mieszka na terenach z dala od rzek, ale u nich sytuacja też nie wygląda wesoło. Oby wszystko wróciło wkrótce do normy!

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja również życzę Tobie i sobie Słońca, bo pod Krakowem czyli u mnie leje już prawie tydzień :)

    OdpowiedzUsuń
  16. U mnie też leje. Oby się to skończyło!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ojej, nie wiedziałam, że to aż tak strasznie wygląda. Nie było u was słońca przez dwa tygodnie? Aż się poczułam niekomfortowo wracając po długim, ciepłym i słonecznym weekendzie do domu. Nawet nie wiedziałam, że na południu jest takie poważne zagrożenie powodziowe. Mam nadzieje,że prognozy pogody będą dla was łaskawsze i skończy się tylko na podwyższonym stanie wód. Trzymam kciuki, żeby słońce jak najszybciej wyjrzało w Bawarii a w piątek to już obowiązkowo. Wszystkiego dobrego urodzinowo :))
    opty2

    OdpowiedzUsuń
  18. Agnieszko trzymajcie się, w Bawarii woda już chyba odpuszcza, teraz niestety na północ się wszystko przesuwa:(

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja na szczęscie mieszkam w takim miejscu, gdzie nie ma takich problemów ale ze zgrozą oglądam wiadomości o tym co się dzieje w Niemczech, Czechach i na południu Polski. Trzymam kciuki za słonko - żeby jak najszybciej przegnało te deszczowe chmurzyska!

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrzy ludzie, dziękuję Wam za wszystkie słowa otuchy i życzenia! Chyba pomogło - wyszło słońce!!! Poziom wody w rzekach opada i ja czuję się jak borsuk, który po długiej zimie wylazł z jamy na powietrze... Dziś kończę książkę, jeszcze tylko dwie strony i fertig. Od jutra wracam do rzeczywistości, będą recenzje, nowe wpisy i dawna Agnieszka:-)

    A urodziny dopiero w piątek... Które? Nie wiem, dwudzieste chyba.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wszystkiego Najlepszego! :-))) Spelnienia marzen i duzo ksiazkowych olsnien :-))).

    U nas tez juz dzisiaj slonce (Zielona Gora), wiec moze bedzie juz ok.

    Po tej koszmarnej zimie cale tygodnie ciemnosci i deszczu to juz troche za duzo, grrr ;-).

    OdpowiedzUsuń