Ads 468x60px

czwartek, 6 września 2012

Pięćdziesiąt twarzy... plaży



Nie, nie przeczytałam porno-bestsellera... W ogóle nie idzie mi czytanie, nie mogę się skupić na plaży, nie mogę się skupić w hotelu, trochę goni mnie praca, trochę rozprasza najstarszy smok, który oczywiście musiał się rozchorować na wakacjach i napędził mamie-smoczycy stracha, mdlejąc filmowo prosto w objęcia "dottore"... Dottore zarządził dwudniowy szlaban na plażę i kąpanie, przepisał rozmaite "compressi" (żadne tam kompresy, okazało się, że to piguły), przeszedł ze smokiem na "ty" (my name is Claudio)... a mnie czytanie jak nie szło, tak nie idzie... 

Popatrzcie więc ze mną na plażę i morze...


...które czasem jest płaskie jak sadzawka i niewinne jak błękitne oczy dziecka...


...słodkie jak dolci i jadowite jak parzące macki meduzy (nawiasem mówiąc sfotografowany ukradkiem Italiano w gaciach w kropy nie drapie się akurat po głowie, tylko telefonuje, z ramieniem przyrośniętym do ucha, bowiem Włoch, jak powszechnie wiadomo, w stanie milczącym w przyrodzie nie występuje, więc jak już los pokarze go osamotnieniem, to przynajmniej sobie przez komórę pogada)...


...czasem pokazuje pazurki i zalewa stopy puszystą mleczną pianką...


...zaskakuje spektaklem "światło i dźwięk", utwierdzając spacerowicza w przekonaniu, że to stado odrzutowców huczy mu nad głową, podczas gdy ono tylko niewinnie przetacza kamienie...


...nastraja melancholijnie i prawie trochę jakby się już żegnało, prezentując smutne, opustoszałe plaże, choć przecież nadal pieści i kołysze ciepłą falą...


...a wieczorem tajemniczo mruga okiem, obiecując magiczne dziwy i czekając, aż z mroku wychyną rozmaite stworzenia nocy... 

34 komentarzy:

  1. Ach, jakie piękne widoki. Życzę zdrowia najstarszemu smokowi. ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, dzięki:-) Już jest lepiej. Trzeba przyznać, że "dottore" nie wziął ani centa, aż się dziwię, że ani karty ubezpieczeniowej nie trzeba było okazać, ani kasy wyciągać. Może ma umowę z hotelem?...

      Usuń
  2. Wspaniałe widoki. Rozmarzyłam się. Właśnie teraz chciałbym znaleźć się na takiej plaży by móc psychicznie odpocząć od moich pewnych zawirowań rodzinnych, lecz niestety za daleko mam do morza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Plaża, a zwłaszcza równomierny szum, koi zszargane nerwy. Życzę Ci, żeby wszystkie rodzinne zawirowania wyszły na prostą:-)

      Usuń
  3. Jejku jak pięknie. Rzuć tego porno bestsellera w cholerę i ciesz się tym widokiem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wiesz, dziś oddałam się nawet nicnierobieniu... Bosz, jakie to cudowne uczucie...

      Usuń
  4. Plaża ma dla mnie terapeutyczne działanie. Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na mnie też:-) Już zaczęłam przeczesywać oferty na przyszły rok:-)

      Usuń
  5. Zostawiam ślad, że czytam i oglądam wszystkie relacje, i że bardzo jestem na tak. ;) A widoków, no cóż, nie powiem nic nowego - zazdroszczę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za dwa dni powrót do kieratu, więc za bardzo nie ma czwgo zazdrościć. Ale cieszę się, że zostawiłaś ślad:-)

      Usuń
  6. no to narobiłaś mi chęci na morze... ehhh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę cudowne... w dodatku cieplejsze od powietrza...

      Usuń
  7. Oj zazdroszczę, zazdroszczę, ja całe wakacje w tym roku w domu, rodzina już wkrótce będzie sie smazyć na hiszpańskich plażach, a ja marznąć w domu :( Piękna plaża i zdjęcia. Zdrówka dla wszystkich smoków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po raz kolejny zaskoczyłaś mnie cudownymi ujęciami morza. Aż dech zapiera :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Prześlicznie tam mieliśmy. Nasza plaża w Turcji niestety była kiepska i zaludniona...

    OdpowiedzUsuń
  10. Normalnie dech zapiera :) Cudowne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cudne widoki:) Zdrówka i dla smoczka i mamusi-smoczycy:), dla mamuni to duużo wytrzymałości:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mama smoczyca zahartowana jest, tak prędko się nie da... Dzięki!

      Usuń
  12. Piękne zdjęcia plaży, aż by się chciało na taką plażę wybrać... A smoku faktycznie znalazł filmową aranżację do chorowania :) Pożycz mu zdrowia ode mnie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przepiękne! Przy takich zdjęciach można się zapomnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A w Kruffolandzie pada :/ Niechaj Smok do zdrowia wraca! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tu też wczoraj padało... przez piętnaście minut:-)

      Usuń
  15. Mnie też nic tak nie poprawia układu nerwowego, jak morze. Szczególnie Bałtyk i nie dlatego, że jest polski, tylko wydaje mi się, że te nasze morze jest głośniejsze i bardziej wyraziste, mimo że tak często nieprzychylne turystom.
    Zdrowia i szczęśliwie wracajcie do tego kieratu:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bałtyk darzę szczególnym sentymentem. Masz rację, jest bardziej wyrazisty, a biały piasek plaży to marzenie, którego próżno szukać gdzie indziej. Ale ze względu na nasze późno wypadające ferie trudno nam brać nasze morze pod uwagę przy planowaniu urlopu, mającego w zamierzeniu być plażowo-pływającym...

      Smok niby czuje się lepiej, ale kategorycznie odmawia zanurzenia w wodzie choćby wielkiego palucha u nogi, więc coś jest jeszcze nie tak:-(

      Usuń
  16. tak mnie tą plazą zauroczyłaś że po protu chce nam morze a do każdego mam daleko

    OdpowiedzUsuń
  17. Piękne widoki! Aż się chce jechać na urlop :)

    A tytuł notki bardzo intrygujący - właśnie od razu pomyślałam, że coś o porno-lekturze napiszesz :P

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten Włoch z komórką ma świetne gatki :) A tak w ogóle to cudnie tam...

    OdpowiedzUsuń
  19. Piękne zdjęcia. Fajnie uchwyciłaś odcisk stopy na piasku :) Plaża, morze od zawsze mnie uspokajały i dodawały energii jednocześnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Smokowi zdrowia, mamie Smoczycy też. Też sobie książkę na wakacje wzięłaś, haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki:-) Ale właśnie "Grey" został w domu!... Jutro i tak muszę oddać do biblioteki, nieczytaną:-)

      Usuń
  21. Świetna fotorelacja .Zdjęcia super a teksty , jak u Ciebie, z humorem.

    OdpowiedzUsuń