Wydawca: PAN Verlag
Tytuł oryginału: Peregrine's Home for Peculiar Children
Tłumaczenie na niemiecki: Silvia Kinkel
Ilość stron 416
Cena 16,99 euro
Data premiery: 02.11.2011
Czy zaznaliście tego nieporównywanego z niczym innym na świecie szczęścia posiadania dziadka opowiadającego Wam różne historie, baśnie, legendy? Nie każdemu to dane. Nie każdy dziadek potrafi snuć opowieści, nie każdy potrafi wymyślać historie takie jak dziadek Jacoba, dość samotnego nastolatka dorastającego w zamożnej rodzinie na Florydzie.
Okładka polskiego wydania (Media Rodzina, listopad 2012) |
Wszyscy jednak dorastają, Jacob również. I osiagnąwszy dumny wiek siedmiu lat zakomunikował dziadkowi, że jest zbyt duży, by wierzyć we wszystkie te bzdury o lewitujących dzieciakach i nie zamierza więcej ich wysłuchiwać. Dziadek ze stoickim spokojem zaakceptował postanowienie wnuka, zdjęcia zapakował do pudełka, by nigdy więcej do nich nie wrócić. I pewnie wnuczek zapomniałby o tajemniczych staroświeckich fotografiach i towarzyszących im opowieściom, gdyby nie nagła i osobliwa śmierć starego Abrahama - dziadek zostaje rozszarpany przez... monstra. Wprawdzie oficjalna wersja brzmiała, że został zaatakowany w lesie przez watahę zdziczałych psów, ale Jacob widział, co naprawdę rozpruło dziadkowi gardło. Słyszał też, jego ostatnie słowa przed śmiercią, instrukcje, by udał się na wyspę i poszukał pętli...Przedśmiertne bredzenie? A może ostatnia wola? Po bezskutecznych terapiach, mających uleczyć posttraumatyczny szok, Jacob postanawia udać się na wyspę, na której dziadek spędził dzieciństwo, by ostatecznie rozprawić się z demonami przeszłości. I prędko okazuje się, że ani jedno słowo dziadka nie było wyssane z palca...
Osobliwa historia zawarta w osobliwej książce... Każde ze zdjęć, będących fundamentem tej opowieści, naprawdę istnieje - w książce zamieszczono źródło i autora każdego z nich - i zostało zamieszczone na jej stronicach - dziwne, oniryczne, tajemnicze i troszkę straszne. Wydawałoby się, że taka będzie cała powieść - sentymentalna i nostalgiczna podróż do własnych korzeni, nurzanie się we wspomnieniach i wizjach w sepii. Otóż nie. "Osobliwy dom", choć początkowo dość mylnie i zwodniczo kierujący czytelnika w klimaty zwiewne i przesiąknięte nieco gotycką mroczną atmosferą, dość szybko przekształca się w pełną dramatycznych zwrotów akcji, szybką przygodową powieść akcji z elementami fantastycznymi. Czego tu nie ma! Nieudany eskperyment naukowy na Syberii, pętle czasowe, ponure mokradła na tajemniczej wyspie, bombardowania podczas drugiej wojny światowej... I wszystko to przedstawione spójnie, sprawnie, intrygująco, w modnej gotyckiej otoczce.
Młodemu czytelnikowi, zmęczonemu wampirolozą, poszukującego odmiennych, pełnych tajemnicy wątków, powinno się spodobać. Ba, to może się nawet spodobać czytelnikowi staremu, pod warunkiem, że przymknie oko na fabularne uproszczenia i nieco zbyt duże natężenie dramatycznej akcji rodem z taniego thrillera, skumulowanej w drugiej połowie powieści. Nie spodziewajmy się żadnych objawień, epickiego rozmachu, skomplikowanych fantastycznych światów - nie, to piękna opowieść o przyjaźni, poświęceniu i poszukiwaniu własnych korzeni, złożona z wątków kameralnych i nostalgicznych, dryfująca pod koniec w dynamiczne momenty pełne akcji. Da się czytać? Pewnie. Oby tylko kontynuacja (bo sądząc po zakończeniu raczej się na nią zanosi) nie zniosła nas na mieliznę wątków błahych, nijakich i oklepanych...
Moja ocena: niech będzie czwórka (za pomysł, cudne zdjęcia i klimat. I za dziadka...) 4/5.
Chciałabym przeczytać. Okładka i opis treści budzi skojarzenia z filmami Inni i Klucz do koszmaru.
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada. Klimaty bardzo interesujące więc z chęcią zapoznam się bliżej z tą książką :)
OdpowiedzUsuńAle Ci dobrze. mogłaś już książkę przeczytać. My jeszcze trochę poczekamy na premierę. Byłam książką zaintrygowana a Ty tylko podsyciłaś moje zainteresowanie. Muszę ją dorwać, obojętnie w jaki sposób. Zdjęcie z recenzji....Uhhh....
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością przeczytam tę książkę, choć takiego dziadka straciłam przed kilkoma dniami :(
OdpowiedzUsuńA to przykre:-(
Usuńjuż zauważyłam tę książkę w zapowiedziach na blogach niektórych znajomych mi blogerek i bardzo mnie zainteresowała
OdpowiedzUsuńteraz do tego doszła jeszcze Twoja recenzja, po której jeszcze bardziej mam ochotę na lekturę
ciekawią mnie chociażby te autentycznie istniejące gdzieś tam zdjęcia, które wykorzystano na kartach powieści
niech no tylko wpadnie w moje łapki!
Młodemu czytelnikowi mówisz? Ja już stary byk jestem, a dostałam gęsiej skórki po recenzji. Koniecznie muszę dorwać tę książkę!
OdpowiedzUsuńWarto jej poszukać nawet ze względu na same zdjęcia.No to idę szukać :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać polskiej premiery tej książki, bo muszę przyznać, że bardzo mnie tematycznie zaciekawiła a klimatyczna okładka też robi swoje...
OdpowiedzUsuńMmmm...książka doskonale wpasowuje sie w klimat mojego następnego miejsca pobytu, zastanawiam się czy kupic i znowu mieć bezsenne noce czy poczekac:)) Własnie skończyłam bardzo fajny, klasyczny i pogodnie napisany kryminał Carmen Posadas (taaak...pogodny kryminał)i szukam czegoś krwiożerczego na deser!
OdpowiedzUsuńPogodny kryminał:-) A owszem, bywają i takie... Więc polecasz panią Posadas?
UsuńAgnieszko, to moje pierwsze z nią spotkanie. Kryminał klasyczny, mocno w typie Agaty Christie, bez epatowania przemocą. Trup estetyczny. Pióro świetne, naprawdę ta pani potrafi pisac. Mimo, że nie czytałam z wypiekami na twarzy to czytałam z przyjemnością. Świetna odskocznia od tego co mi ostatnio zaserwowała Yrsa Sigurdardottir.:)
UsuńA to chętnie odskoczę i ja:-) Yrsa jakoś nie chce, żebym ją polubiła...
UsuńBrzmi ciekawie, a faktycznie okładka i zdjęcia w środku muszą być super. Nie słyszałam o tej książce, ale dzięki Twojej recenzji chciałabym ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńNasunęła mi skojarzenie z serialem "Czy boisz się ciemności". Niby groza dla młodzieży, a potrafi przestraszyć. Jak znalazł na zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńJestem na tak :) Widziałam już tę książkę w zapowiedziach wydawniczych i byłam ciekawa cóż to jest. Twoja opinia utwierdziła mnie w chęci nabycia i przeczytania :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJeju, napaliłam się na tę książkę po Twojej recenzji (i fantastycznej okładce!) jak szczerbaty na suchary! ;D
OdpowiedzUsuńCo za urocze porównanie:-))
UsuńTeż czuję się zachęcona.;)
OdpowiedzUsuńOch, ja miałam babcię od bajek, legend i historii...Moja babcia tak mi splątała i pogmatwała różne wątki książek z filmami, rzeczywistymi wydarzeniami z czasów okupacji, że praktycznie przez całe życie odnajduję te strzępki w filmach i książkach...to taka moja prywatna droga przez literaturę:)
OdpowiedzUsuńTo ja tylko dodam, że bardzo-bardzo na nią wyczekuję. Uwielbiam taką atmosferę (chociaż przyznam, że dużego natężenia akcji wcześniej się nie spodziewałam).
OdpowiedzUsuńojej czuje że muszę przeczytać!
OdpowiedzUsuńRing 2?
OdpowiedzUsuń