Postanowiłam Was trochę oszwabić. Zaległości recenzyjne mnie dobijają, lista książek do omówienia dziwnym sposobem wydłuża się coraz bardziej, a przecież coś jednak się Wam należy. Niektóre z przeczytanych ostatnio książek okazały się prawdziwymi perłami, sporo było średniaków, gniotów już nawet nie kończę, ale kilka z przeczytanych tytułów zasługuje przynajmniej na parę słów omówienia. Oszwabiam więc i zamiast regularnych notek aplikuję krótki przegląd lektur ostatnich tygodni.
Greg Iles "Natchez burning"
Wydawnictwo: Rütten & Loening Auflage 2015
To pierwszy tom trylogii (nie wiedziałam) i czwarty tom z serii z ex-prokuratorem Penem Cagem (też nie wiedziałam) - nie ma to zresztą większego znaczenia. Jeśli sądziliście, że dyskryminacja rasowa w USA należy do przeszłości, jeśli wydawało Wam się, że Ku-Klux-Klan palił i mordował KIEDYŚ, ale nie TERAZ, to jesteście w błędzie - przynajmniej jeśli wierzyć autorowi tej powieści, będącej więcej niż kryminałem. Natchez Burning jest powieścią szokującą - ale nie obliczoną na tanią sensację. Jest tu rozmach, jest rozliczenie z przeszłością i teraźniejszością Ameryki, jest niesamowite wręcz tempo i kawał dobrej literatury. Nie wiem, czy ktoś zechce wydać tę książkę w Polsce, ale jeśli tak, nie wahajcie się ani sekundy. Jest naprawę mocna.
Gdzie i kiedy: Natchez w stanie Mississippi, współcześnie
W dwóch słowach: płonące południeDla kogo: dla wielbicieli Faulknera i serialu Breaking Bad
Ciepło / zimno: 92°
Paula Hawkins "Girl on train" (Dziewczyna w pociągu)
Wydawnictwo Blanvalet, 2015
Jeden z wielu interesujących debiutów ostatnich miesięcy. Historia pijącej nałogowo kobiety, która dla utrzymania pozorów (a może z przyzwyczajenia?) spędza sporą część swej smutnej i pustej egzystencji na jeżdżeniu podmiejskim pociągiem. Z braku własnego życia staje się niemą uczestniczką życia innych - i mimowolnym świadkiem sceny, która okaże się kluczową dla wyjaśnienia pewnego przestępstwa. Jej zamroczony alkoholem i wypierający traumę umysł nie jest jednak dobrym obserwatorem. Rojenia mieszają się ze przebłyskami rzeczywistości, prawda ze spekulacjami. Świetne portrety bohaterów, niezła intryga, dobry, kameralny klimat. Mimo pewnych niedociągnięć warto zapamiętać tę autorkę, może nas jeszcze przyjemnie zaskoczyć.

Gdzie i kiedy: Wielka Brytania, współcześnie
W dwóch słowach: jedzie i jedzieDla kogo: dla podglądaczy, dla dojeżdżających pociągami i miłośników kameralnych dramatów
Ciepło / zimno: 73°
Jax Miller "Freedom's Child" (Mam na imię Freedom)
Wydawnictwo rowohlt, 2015
Kolejny zaskakujący debiut - jednak zupełnie inny od poprzedniczki. Tam, gdzie w "Dziewczynie w pociągu" dominowały subtelne psychologiczne klimaty, tu rządzi spluwa, zemsta i akcja. To szalona książka, bezkompromisowa, ostra i przesadzona. Nie sposób brać jej do końca na serio - wszystkiego jest tu "too much", wszystko jest większe, szybsze, brutalniejsze. A jednak nie da się wyrzucić tej książki do kosza - jest tu młodzieńczy pazur, zadziorność, zuchwałość. Są wielkie emocje - te w amerykańskim stylu, gonitwy, zwroty akcji, niespodzianki. I lekkie przymrużenie oka.
Gdzie i kiedy: USA, współcześnie
W dwóch słowach: miłość i zemsta
Dla kogo: dla kochających amerykańskie thrillery i amerykańskie dramaty
Dla kogo: dla kochających amerykańskie thrillery i amerykańskie dramaty
Wydawnictwo Hanser, 2015
Trudna do zaszufladkowania książka. Po pierwszych pięćdziesięciu stronach mój początkowy zachwyt oklapł i potem zmierzał już tylko w stronę zera. Historia, którą opowiada Peter Hoeg, autor rewelacyjnej "Smilli w labiryntach śniegu", jest śmiała, zwariowana i chaotyczna - Susan, specjalistka od fizyki eksperymentalnej, posiada niezwykły dar: potrafi sprawić, że jej rozmówca przejawia absolutną i niekontrolowaną szczerość w słowach i emocjach. By uniknąć więzienia, Susan podejmuje się pewnego szczególnego zadania, polegającego - w wielkim skrócie - na uratowaniu świata. Brzmi karkołomnie - i jest.
Czytelnik, który nie bierze wszystkiego na serio, który potrafi oderwać się od rzeczywistości, wsiąść do kolejki górskiej bez zapinania pasów i pozwoli zabrać się na szaloną jazdę bez trzymanki, będzie zachwycony. Jazda bez trzymanki jest jednak odrobinę męcząca. Takoż i ja, dotarłszy z powrotem na ziemię, poczułam ogromne zmęczenie.

Gdzie i kiedy: Dania, współcześnie
W dwóch słowach: chaos i fizyka
Dla kogo: dla miłośników teorii spiskowych, Bonda, absurdu i zwariowanego odrealnienia
Dla kogo: dla miłośników teorii spiskowych, Bonda, absurdu i zwariowanego odrealnienia
Ciepło / zimno: 69°
Keigo Higashino "Verdächtigte Geliebte" (Podejrzana kochanka)
Wydawnictwo Piper, 2014
NIespodzianka roku. Jakże mnie zaskoczył ten kameralny kryminał, w którym od pierwszych stron wiadomo już, kto popełnił zbrodnię. A jednak ten pasjonujący pojedynek profesora fizyki Yukawy, który przy pomocy tak staroświeckiego instrumentu jakim jest dedukcja, próbuje wykryć sprawcę, a matematykiem Ishigami, który próbuje zatuszować zbrodnię, okazał się jednym z lepszych kryminałów, jakie kiedykolwiek czytałam. Początkowo zagadka wydaje się prosta i banalna, z każdą chwilą komplikuje się jednak, by zakończyć w sposób, który zwalił mnie z nóg. A wszystko to w japońskich, purystycznych klimatach, bez zbędnych ozdobników i świecidełek. A jednocześnie jest to niebanalna opowieść o wielkiej miłości i poświęceniu. Niech ktoś to wyda w Polsce!
Gdzie i kiedy: Japonia, współcześnie
W dwóch słowach: profesor i matematyk
Dla kogo: dla koneserów ceniących wyrafinowaną intrygę i kameralny klimat
Dla kogo: dla koneserów ceniących wyrafinowaną intrygę i kameralny klimat
Ciepło / zimno: 89°
Merle Kröger "Havarie" (Kolizja)
Wydawnictwo ariadne, 2015
Książka, która mną wstrząsnęła - swoją aktualnością i bezkompromisowością. Autorka opowiada o kolizji na Morzu Śródziemnym i kolizji dwóch światów. Ponton z uciekinierami rozbija się o luksusowy wycieczkowiec - incydent, który wprawia w zniecierpliwienie pławiących się w dobrobycie pasażerów, zmierzających do portu na Majorce, zaś w bezgraniczną desperację podróżujących pontonem dwunastu mężczyzn - uciekinierów z Syrii. Migawkowe ukazanie bohaterów z kompletnie odmiennych światów, ich pobudek, motorów, nadziei i lęków - suche, lapidarne, a jednocześnie niosące ogromny ładunek emocjonalny. Autorka przez dwa lata zbierała materiał do tej książki - pływała na wycieczkowcu, na frachtowcu i na statku ratowniczym. Realizm tego, co opisała, jest zatrważający. Nie ma chyba w tej chwili bardziej aktualnej i bolesnej lektury. Jak wygram w totka, to będzie pierwsza książka, którą wydam w swoim własnym wydawnictwie.
Gdzie i kiedy: Morze Śródziemne, współcześnie
W dwóch słowach: ponton i wycieczkowiecDla kogo: dla fanów mocnej, politycznej i bezkompromisowej literatury
Ciepło / zimno: 93°
Christian Jungersen "Du verschwindest" (Znikasz)
Wydawnictwo btb, 2014
Niezwykła, poruszająca książka, która kompletnie wybiła mnie z rytmu i zachwiała fundamentami mojego światopoglądu. Ile z nas, z naszych uczuć, emocji i czynów to naprawdę efekt naszej świadomości, "duszy", własnej woli, a ile w tym chemii, szarej nagiej mózgowej tkanki, bodźców nerwowych, sterowanych przez biochemiczne procesy? Gdzie zaczyna się człowiek? I czy miłość to tylko mrzonka, sztuczka ewolucji, zmierzająca do zachowania gatunku? Jungersen opisuje historię szanowanego rektora prywatnej szkoły, u którego niespodziewanie stwierdzają guza mózgu. Frederik nie umiera, jego inteligencja, język, pamięć pozostają bez najmniejszego uszczerbku, cierpi jedynie empatia i umiejętność przewidywania konsekwencji. Rodzina Frederika, jego żona i syn, stają przed kwestią, kim jest człowiek, z którym spędzili ostatnie lata, i gdzie kończy się jego osobowość, a zaczyna zwyrodnienie spowodowane patologicznymi zmianami w mózgu.
Jungersen po mistrzowsku, krok po kroku, bardzo detalicznie relacjonuje rozpad rodziny, przemycając cały szereg niełatwych pytań egzystencjalnych. Znakomite.

Gdzie i kiedy: Dania, współcześnie
W dwóch słowach: miłość i medycyna
Dla kogo: dla miłośników dobrej, psychologicznej literatury i dla tych, którzy nie boją się konfrontacji z trudnymi pytaniami
Dla kogo: dla miłośników dobrej, psychologicznej literatury i dla tych, którzy nie boją się konfrontacji z trudnymi pytaniami
Ciepło / zimno: 90°
Uff. No to trochę nadgoniłam. Teraz notki powinny pojawiać się już bardziej regularnie.