Ads 468x60px

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Burke James Lee. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Burke James Lee. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 24 czerwca 2012

James Lee Burke "Bogowie deszczu" - naznaczeni stygmatem zła

Wydawnictwo: Sonia Draga
Tłumaczenie: Maciej Potulny
Tytuł oryginalny: Rain Gods
Liczba stron: 448
Data wydania: czerwiec 2012

Cena: 36,90 zł

Dawno tak nie przedzierałam się przez żadną książkę jak przez tę powieść amerykańskiego uznanego i wielokrotnie nagradzanego autora Jamesa Lee Burke'a. Moje pierwsze spotkanie z nim było trudne, dość dołujące, ale w niepojęty sposób satysfakcjonujące. Gęsta to proza, niezwykle plastyczna, i chyba jednak odmienna od tego, czego przeciętny czytelnik oczekuje po etykietce "amerykańskiego thrillera".

Fabułę w zasadzie można zawrzeć w paru zdaniach - gdzieś na zapomnianej przez ludzi i Boga amerykańskiej prowincji, pod rozpalonym teksańskim niebiem, pośród wszechobecnego kurzu, ktoś morduje grupkę tajskich kobiet, prawdopodobnie prostytutek albo przyszłych prostytutek i zakopuje ciała za ruderą kościoła, starannie wyrównując teren spychaczem. W żołądkach kobiet znajdują się worki ze znaczną ilością narkotyków. Kto dokonał makabrycznej zbrodni? I dlaczego? Odpowiedź nie jest skomplikowana, a akcja dość prędko zapętla się w rozgrywkach pomiędzy paroma pozbawionymi skrupułów bandytami, pewnym wrobionym w sprawę żydowskim właścicielem nocnego klubu, byłym żołnierzem, który z wojny z Iraku przywiózł do domu traumę i potworne blizny na plecach i duszy, i szeryfem, mającym swe lata i doświadczenia, który niczym uczciwy do bólu John Wayne kroczy swoją drogą, wierny zasadom, ale też nie rozpieszczany przez los i użerający się z demonami przeszłości, alkoholu i własnym uczuciem do pewnej kobiety. Acha, i jest tam jeszcze Kaznodzieja. Człowiek, a może fantom?... Morderca czy biblijny prorok, wymierzający sprawiedliwość? Prostak czy erudyta?... To jedna z najbardziej fascynujących i tajemniczych postaci tej książki, do samego końca wymykająca się zaszufladkowaniu, ocenie, a ostatecznie i sprawiedliwości (chyba...).

W tym gąszczu osobistych rozgrywek nie chodzi o jakieś spektakularne pościgi czy strzelaniny (chociaż tych ostatnich naprawdę tu nie brakuje), ale o to, co dzieje się w duszach tych ludzi, o ile niektórzy z nich w ogóle takie posiadają. Burke umiejętnie rysuje wewnętrzną walkę ze słabościami, duchowe rozterki i ucieczki, odnajdywanie niespożytych sił tam, gdzie nie powinno ich być, i sromotną klęskę tam, gdzie spodziewać się można było zwycięstwa. To garstka gladiatorów, osobliwe nagromadzenie liżących rany wykolejeńców o poszarpanych duszach, a przyglądanie się ich porażkom i małym zwycięstwom w dziwny sposób dotyka i porusza do głębi.

No i jest tu pył. Wyziera z każdej strony tej książki (nie przesadzam), wiruje po pustkowiach, wdziera się w każdą szczelinę, otula cienką warstwą spoconą skórę, doprowadza do szaleństwa i każde błagać o deszcz, który przyniesie ulgę. To wplecenie w fabułę nieubłaganych sił natury jest wyjątkowym środkiem stylistycznym, nienowym przecież, ale w tej powieści decydującym. Ten żar i kurz, ta gra świateł na przygniatającym niebie, wreszcie i deszcz, wyczekiwany, ale nie przynoszący orzeźwienia, wszystko to sprawia, że wychodzimy z lektury tej książki jak wypluci, przygnieceni ciężkim klimatem i zdołowani atmosferą. Jeśli czegoś w tej książce nie ma, to nadziei, promyka słońca na horyzoncie, perspektywy na lepsze, nawet jeśli w ostatecznej rozgrywce nie mamy tutaj klęski, a zakończenie może napawać optymizmem.

Dlatego nie polecam tej książki tym, którzy są łasi na lekkie historyjki, połykane w jedno popołudnie. Ta pozycja to ciężki kaliber, ale kaliber, którego się nie zapomni po tygodniu. Gdzieś coś z tego zakurzonego spłachetka Ameryki pozostanie. Gdzieś utknie zadra niepokoju, każąca zadawać sobie pytanie o genezę zła i o to, czy da się je wyplenić. A poza tym, tak szczerze mówiąc, to kawał dobrze napisanej prozy.

Moja ocena: czwórka (tylko czwórka, ujemne punkty za mozół i przygnębienie) 4/5.



Baza recenzji syndyktatu Zbrodni w Bibliotece