No i wszystko wiadomo! W piątek przyznano doroczną nagrodę za najlepszy kryminał wydany w Niemczech w roku 2016. Przypadek chciał (a może wyczucie), że obie zwycięskie powieści już czytałam. Oto oni:
W kategorii kryminałów rodzimych:
Max Annas "Die Maurer" (Mur)
Jest to bardzo powieść niezwykle kompaktowa, gęsta, niemal kameralna (gdyby nie dość krwawy showdown, który nie jest ani trochękameralny ). Rzecz dzieje się w RPA, w jednym z typowych, przypominających twierdzę osiedli dla zamożnych białych. Czarnoskóry student Moses, wracający od profesora, nie ma szczęścia. Zepsuł mu się samochód, padły baterie w komórce, a jedynym miejscem, gdzie mógłby wezwać pomoc, jest położone tuż obok Gated Community. I w ciągu paru chwil z szukającego pomocy studenta staje się zwierzyną, na którą polują ochroniarze z osiedla. Na tym samym osiedlu tym samym czasie przebywają inni intruzi: Thembikosi i Nozipho, para złodziejaszków, która w rabowanym domu natrafia na ślady całkiem innej zbrodni.
Jeden z jurorów napisał o tej książce tak: "Annas ma godny podziwu talent pakowania przemyślnej intrygi w skoncentrowane, odchudzone i wciągające thrillery. Z wielką klasą zagęszcza południowoafrykańskie społeczeństwo wraz jego rasowymi konfliktami w miejscach, gdzie te konflikty można poddać wnikliwej autopsji."
A ja potwierdzam. Świetna. Choć bardzo, bardzo nietypowa. I raczej nieobecna na listach bestsellerów.
Kategoria międzynarodowa:
Donald Ray Pollock "Die himmlische Tafel" (The Heavenly Table)
Georgia, 1917. Farmer Pearl Jewett chce ubóstwem na ziemi zasłużyć na miejsce przy niebiańskim stole, a jego trzej synowie biedują wraz z nim, czy tego chcą, czy nie. Po śmierci ojca trzej młodzi mężczyźni muszą radzić sobie sami. I wzorem bohaterów z trzeciorzędnych westernów wyruszają w świat, by rabować, uciekać, kryć się i zabijać.
Juror uzasadnia tak: ""Niebiański stół Pollocka jest suto zastawiony. To jest wielka literatura: naszpikowana ludzkimi tęsknotami, przepełniona gorzkim komizmem i niesiona speptyczną moralnością, która rozpoczyna się od żarcia".
Nie wiem, ile w tej powieści kryminału, a ile westernu i soczystej powieści osadzonej na południu Stanów, ale wiem jedno: ten misz-masz gatunków jest przedni, a wykonanie mistrzowskie.
Krimifantamania z autorem w listopadzie 2016 (nie powiem, co my tu sobie wymieniamy...) |
Pollock zadedykował :-) |
2. Simone Buchholz: „Blaue Nacht“ (Niebieska noc)
3. Franz Dobler: „Ein Schlag ins Gesicht“ (Cios w twarz)
2. Liza Cody: „Miss Terry“ („Miss Terry“)
3. Garry Disher: „Bitter Wash Road“ („Bitter Wash Road“)
Wybór jest jak zwykle subiektywny (nagrodę przyznaje jury złożone z krytyków, literaturoznawców i księgarzy wyspecjalizowanych w literaturze kryminalnej), ale wyraźnie widać jedno: jurorzy nie sugerują się słupkami sprzedaży i trendami. Zastanawia, że w przypadku laureatów zagranicznych mamy wyłącznie przedstawicieli rynku anglosaskiego, i nie są to nazwiska bardzo komercyjne, znane i czytane na całym świecie. I choć wielu czytelnikom wybór ten wyda się kontrowersyjny albo dziwaczny, to ja dostrzegam w tym pewną konsekwencję: to wszystko są kryminały z tym nieokreślonym "czymś", czego tak bardzo szukamy i tak rzadko znajdujemy. Czasem jest to setting, czasem bohaterzy, czasem błyskotliwe pióro. Trudno to uchwycić, a jeszcze trudniej nazwać. Każda z tych książek stanowi żywy dowód na to, że kryminał już dawno przestał być gatunkiem poślednim czy trywialnym, za to coraz bardziej zadomawia się nurcie głównym, a niekiedy nawet na najwyższych literackich półkach.
I jakoś tylko kłuje refleksja, jak bardzo ta nagroda różni się od naszych polskich wyróżnień kryminalnych...
Ciekawe, czy uda mi się kiedyś te książki przeczytasz.
OdpowiedzUsuńA co do polskich nagród i wyróżnień, to coś w tym jest - w czołówce są głównie te same, dobrze już znane czytelnikom nazwiska. Nie wiem z czego to wynika, czy faktycznie inni są słabsi, czy co... W przypadku NWK jest też tak, że to wydawcy i pisarze zgłaszają książki do konkursu. Być może nie wszystkie wartościowe pozycje trafiają w ręce jury.
To chyba kwestia kryteriów - w Polsce pewnie wyznacznikiem jest sprzedaż, pal licho jakość czy innowacyjność albo walory literackie (mówię o nagrodach kryminalnych). To na pewno też kwestia rynku - niemiecki jest szerszy, zdolny pomieścić i komercję, i tytuły alternatywne, niszowe, czytane przez niewielką grupkę koneserów.
UsuńDokładnie tak jest. W Polsce niestety książki są tylko na ilość. Brakuje mi osobiście bardzo dobrych książek, dobrej jakości. Czasami mam wrażenie, że cała ta sprzedać książek w ostatnim czasie idzie pod pieniądze, nie pod czytelników.
UsuńTaka chora polska przypadłość, z dumą pokazywać w niebo sięgające słupki sprzedażowe. Kogo obchodzi, że to chłam, ważne, że "wygrywamy". Zazdroszczę wyboru kryminałów, tak się u nas teraz słabo porobiło, nie ma wyboru.
OdpowiedzUsuńNo właśnie brakuje u nas takiego idealistycznego podejścia do sprawy, nie tylko sama komercha i pop, tylko coś wartościowego, wyjątkowego. Takie książki powinno się nagradzać, a nie masową sieczkę. Te wybory jurorów w Niemczech są czasem dziwne, nie zawsze się z nimi można zgodzić - ale na tym polega subiektywizm oceny - a często bywało tak, że sięgnęłam po wyróżnioną książkę, której normalnie bym nie kupiła, i okazało się, że warto było.
UsuńZaryzykuję stwierdzenie, że wystarczy (u nas, w Polsce) skopiować ograne motywy z powieści Morrella, Cobena czy Folleta i już można nazywać się "Autorem". Obserwuję wysyp nowych, nieznanych nazwisk i w 80% to wielkie rozczarowania.
OdpowiedzUsuńNajbardziej znane nazwiska niezmiennie rażą. Bonda szkolnym stylem, Mróz komiksowymi postaciami.. dalej wymieniać nie będę.
Mam nadzieję, że ktoś zainteresuje się laureatami DK. Ja z kolei gorąco polecam świetną powieść "Nie ma wędrowca" Wojciecha Guni, którą wydało C&T w Bibliotece Grozy.
pozdrawiam
tommy z samotni
Niby są jakieś polskie debiuty, wysyp nowych nazwisk, ale gdy już się skuszę na coś obiecującego, to okazuje się, że to polska wersja czegoś, coś już gdzieś napisano na świecie. Zupełnie jak telewizyjny format na licencji. Tylko realia się zmieniają. Zniechęca to bardzo do kupowania polskich autorów...
UsuńTego pana z "Wędrowcem" notuję :-)
A Marca Raabe znasz ? Niedługo po polsku wydadzą "Kamerzystę", to chyba coś w stylu Fitzka..
Usuńtommy
Nie czytałam, choć obił mi się o uszy i oczy... Chyba słusznie przypuszczasz, że to coś fitzkopodobnego. Jakoś mnie nie ciągnie...
UsuńZ nowości niemieckojęzycznych mogę polecić "Kokony" (ukażą się wkrótce w Filii): mocna rzecz, trochę w amerykańskim stylu, z irytującą bohaterką, ale wciąga.
A po cichu dodam, żeby śledzić zapowiedzi Initium, będą mieli w tym roku parę naprawdę dobrych książek ;-)
"Kokony" są już nawet w przedsprzedaży. Będę śledzić z zainteresowaniem :)
Usuńpozdrawiam
tommy
Ciekawa jestem, jak ci się spodoba :-)
UsuńWymieniacie się wizytówkami?
OdpowiedzUsuń"Wymieniacie się" to za dużo powiedziane ;-)
UsuńTeż bym chciała mieć taki wybór i możliwości:) Obiektywne recenzje i nagrody to skarb. Czuję,że żadnej z tych pozycji nie ujrzymy w Polsce.
OdpowiedzUsuńopty2
Jak wygram w totka i będę miała do utopienia milion, to zakładam wydawnictwo. Może wtedy parę z tych tytułów by się ukazało ;-)
UsuńTo ja mogę do sprzątania w Twoim wydawnictwie :)
Usuńtommy
A tam, sama sobie posprzątam... Ciebie to do recenzji ;-)
UsuńRównież się zgadzam.
UsuńWydawnictwo Media Rodzina zapowiada dwa kryminały Urszuli Poznanski na kwiecień. Znasz tą autorkę ?
OdpowiedzUsuńtommy
Lubię Poznanski :-) Wprawdzie nie czytałam wszystkich części tego cyklu, ale te, które poznałam, były bardzo fajne. Jedyne, co miałam do zarzucenia, to lekko przekombinowana intryga, ale czytało to się świetnie i para śledczych też taka mało irytująca. Godne polecenia :-)
UsuńW kwietniu ukazać się mają "Głosy" oraz "Polowanie". Dziękuję za odpowiedź, myślę, że skuszę się na te książki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
tommy
Awesome blog, i always enjoy & read the post you are sharing!
OdpowiedzUsuńThank for your very good article...!
ตารางบอล
Jual Rumah Murah Di Wilayah Citayam Bojong Gede Bogor
OdpowiedzUsuńNie czytałem jeszcze tej książki, ale jestem ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńMuszę przeczytać
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam
OdpowiedzUsuńTyle się osłuchałam o tej książce że muszę przeczytać.
OdpowiedzUsuńCzyta się bardzo szybko, jest tak dobrze napisana, że pochłania się kolejne strony w bardzo szybkim tempie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne propozycje. Na pewno coś przeczytam. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Jestem pod wielkim wrażeniem.
OdpowiedzUsuńKurczę, jeszcze nie miałam okazji czytać niemieckich kryminałów. Zwykle są to kryminały skandynawskie lub nasze polskie. Może to czas na coś innego.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie czytałam, ale na pewno sprawdzę
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis!
OdpowiedzUsuńdużo ciekawych komentarzy!
OdpowiedzUsuńBardzo dobra publikacja.
OdpowiedzUsuńciekawy blog, bardzo mnie zainteresowały tematy poruszone, polecę go znajomej
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie prowadzony blog.
OdpowiedzUsuńSuper że mogłam dowiedzieć się ciekawych informacji.
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące posty, będę tu częściej zaglądać.
OdpowiedzUsuńZaciekawiła mnie ta książka. poszukam jej
OdpowiedzUsuńI love your posts and everything looks wonderful. I love yourideathanksforsharingភ្នាល់បាល់បក
OdpowiedzUsuńtu zawsze znajdę cos ciekawego
OdpowiedzUsuńto też moja misja mam nadzieję że kogoś zarażę czytaniem
OdpowiedzUsuńDzięki za super wpis! Bardzo dobrze się Ciebie czyta :) Sprawdź w wolnej chwili nasze artykuły:
OdpowiedzUsuńKsiążki fantasy
Książki science fiction
Książki dla młodzieży
Książki romans
Książki psychologiczne
Najlepsze książki dla dzieci
Chyłka kolejność
Zaciekawiła mnie ta książka! Dzięki za wpis.
OdpowiedzUsuńZaryzykuję stwierdzenie, że wystarczy (u nas, w Polsce) skopiować ograne motywy z powieści Morrella, Cobena czy Folleta i już można nazywać się "Autorem". Obserwuję wysyp nowych, nieznanych nazwisk i w 80% to wielkie rozczarowania.
OdpowiedzUsuńpłytki kamienne
kamien naturalny
trawertyn
płytki marmurowe
kamien na sciane
trawertyn plytki
trawertyn kamien
mozaika kamienna
kamienna mozaika