Wypadałoby coś napisać. Recenzję czy wpis profesjonalny, cementujący niezachwianą pozycję Krimifantamanii jako eksperta. Bo tuszę, że brakuje Wam moich wyważonych opinii, kąśliwych krytyk, rozentuzjazmowanych peanów i w ogóle, mnie jako takiej... (w tym miejscu oczekuję gorących zapewnień, że oczywiście, że Wam mnie brakuje). Recenzji ani wpisu profesjonalnego nie będzie, będzie za to krótkie info: żyję, jestem, czytam. Nie tłumaczę (w czwartek oddałam książkę), nie piszę (nie mam do tego serca). Serce bowiem wyrywa się do szpitala, gdzie od czwartku leży unieruchomiony Smok Starszy. Jutro mieliśmy lecieć na Sycylię, zamiast tego będę uprawiać szpagat stosowany: między domem a kliniką. Między nadzieją, że może znowu będziemy mieli więcej szczęścia niż nam się należało, a niepokojem, że bonus szczęścia w końcu wreszcie się wyczerpie. Między Monachium a Catanią (bo może jednak uda nam się dolecieć parę dni potem).
Nie spisujcie więc zatem na straty tego wielce profesjonalnego bloga, pomyślcie ciepło o Smoku, Który Jest Bardziej Miękki Od Innych i Smoczycy W Szpagacie. A może macie tajną receptę na eliksir uzdrawiający smoki?... Oddam wszystko:-)
Gorąco zapewniam (i szczerze!), iż mnie brakuje tych wyważonych opinii, kąśliwych krytyk, rozentuzjazmowanych peanów i w ogóle. Szybkiego powrotu do zdrowia Smokowi Starszemu życzę, a Tobie do blogowania!
OdpowiedzUsuńBrakuje oczywiście ogromnie. Ale jeszcze bardziej duchowo wspieramy smocze zdrowie!
OdpowiedzUsuńOczywiście najważniejsze jest zdrowie i tego życzę, oraz kciuki trzymam. A potem to już Sycylia i gorący wypoczynek.
OdpowiedzUsuńBędzie dobrze:)
Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia dla Starszego! Życzę też, aby jednak udało się Wam dotrzeć na Sycylię, żebyście się choć trochę zrelaksowali. Czekamy na Ciebie i Twoje profesjonalne opinie, ale zdrowie i spokój są najważniejsze. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńHeh, jak tak piszesz o swoich Smokach, to przypomina mi się fragment z powieści Novik, w którym pewna smoczyca stwierdza, że jej kapitan złożyła właśnie bardzo wrzeszczące jajo.;)
OdpowiedzUsuńA tak mniej dziwnie, to owszem, brakuje mi Twoich postów (tych z fantastyką, prawdaż) bo mało mam ostatnio do czytania w internetach i jak tu uprawiać prokrastynację? A i parę pytań do eksperta mi się zebrało i nawet nie ma notki, żebym z nimi od czapy wyskoczyła.
Najważniejsze na koniec: przesyłam Smokowi Starszemu dużo pozytywnej energii życzenia szybkiego powrotu do zdrowia. Oby jak najszybciej go wypuścili i żebyście jeszcze na Sycylię zdążyli.:)
A propos Novik: Młodszego Smoka wyekspediowałam właśnie na wakacje z całą smoczą serią. Ciekawa jestem, jak mu się spodoba, a i sama mam zamiar się wciągnąć. A co do prokrastynacji, to właśnie próbuję się wyrwać z jej macek. Muszę lecieć do szpitala:-)
UsuńCzuję, że pozytywna energia zgromadzona pod tym wpisem podniesie Smoka Starszego na nogi i na Ciebie też wpłynie pozytywnie!
OdpowiedzUsuńBrakuje i to bardzo! Smokowi życzę zdrowia, zdrowia i jeszcze raz szczęścia, a Smoczycy - siły. Trzymam na Was kciuki i czekam na powrót zadowolonej Krimifantamanii :)
OdpowiedzUsuńProfesjonalnie zapewniam, że brakuje:)
OdpowiedzUsuńOby szpagat był pozycją krótkotrwałą, a Smok Starszy wykazał się iście smoczą zdolnością błyskawicznej regeneracji!
Smokowi życzę dużo zdrowia, a Tobie siły i wytrwałości. Mam nadzieję, że powrócisz wkrótce z masą recenzji :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Życzę Wam tego szczęścia. Tyle bonusów, ile potrzebujecie.
OdpowiedzUsuńDuzo zdrowia dla Starszego i niewyczerpanego limitu szczescia!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze po tym stresujacycm okresie uda Wam sie odpoczac troch ena goracej Sycylii.
Trzymam kciuki za błyskawiczny powrót do zdrowia Smoka Starszego i pozdrawiam całą rodzinę, ze szczególnym uwzględnieniem Smoczycy W Szpagacie. :)
OdpowiedzUsuńMyślę ciepło i o Smoku, i o Smoczycy, a w celach leczniczych polecam... koty.
OdpowiedzUsuńOczywiście: kochać, głaskać i patrzeć jak śpią, a nie np. spożywać ;)
Czytanka pomocnicza: http://www.rp.pl/artykul/632827_Felinoterapia--czyli-leczenie-kotem.html
Eliksiru niestety nie znam, ale mocno trzymam kciuki za powrót Smoka do zdrowia, będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńMyślimy, myślimy, a przy takiej ilości pozytywnych myśli po prostu musi być dobrze!
OdpowiedzUsuńPewnie, że brakuje twoich komentarzy:)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Ciebie Smoczka i Sycylię:) Daj proszę znać jak tam:)
Dużo zdrowia dla Smoka :)
OdpowiedzUsuńżyczę duuużo zdrowia i gorąco pozdrawiam :) /tommy/
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki za Smoka i za Sycylię!!! Dużo zdrówka i ciepła :)
OdpowiedzUsuńBrakuje ogromnie, ale Smok najważniejszy! Trzymam kciuki za Was oboje i ślę mentalnie najlepsze życzenia - Smokowi powrotu do zdrowia i pełnej regeneracji sił, a Smoczycy mięśni ze stali, bo permanentny szpagat to nie lada wyzwanie...
OdpowiedzUsuńZdrówka dla smoka! I czekamy na powrót Krimifantamanii :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zdrowie! I czekam, bo brakuje...
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla Smoka!!!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za każde słowo i ciepłą myśl! Napisałabym więcej, ale zupełnie brak mi słów (mnie!!! brak!!! słów!!!). Strumień życzeń prekierowuję do Smoka i będę donosić o postępach.
OdpowiedzUsuńBRAKUJE BRAKUJE BRAKUJE
OdpowiedzUsuńPodobno kciuki wirtualne mają magiczną moc. TRZYMAM!!!
Reszta w mejlu.
Buziaki i trzymajcie się!
tez chce taki
OdpowiedzUsuń