Tak sobie szperam książkowo po sieci. Wpadłam na parę aukcji, pozachwycałam się tym i owym, podumałam, zniesmaczyłam... I zachłysnęłam jednym znaleziskiem. Trzy lata temu Süddeutsche Zeitung wydało własną bibliofilską edycję zatytułowaną "Biblioteka metropolii". Kierując się mottem "w każdym wielkim mieście tkwi jakaś wielka powieść", redakcja felietonów SZ wybrała dwadzieścia powieści związanych z najbardziej fascynującymi powojennymi metropoliami świata. Powstała w ten sposób literacka podróż dookoła świata, niepowtarzalne świadectwo naszych czasów. Każdy tom wydany oczywiście w twardej oprawie z obwolutą, w jednolitej szacie graficznej - kąsek dla snobów, ale chyba nie tylko. Co wybrali redaktorzy? Popatrzcie:
1. Cosmopolis Don DeLillo New York
2. Die dunke Seite der Liebe (Ciemna strona miłości) Rafik Schami Damaszek
2. Die dunke Seite der Liebe (Ciemna strona miłości) Rafik Schami Damaszek
3. Verloren in Peking Hei Ma Pekin
4. Zazie w metrze Raymond Queneau Paris
5. Bombaj. Maximum City Suketu Mehta Bombaj
6. Magic Hoffmann Jakob Arjouni Berlin
7. Die Nächte von Flores (Noce Flores) César Aira Buenos Aires
8. Hamida z zaułka Midakk Nadżib Mahfuz Kair
9. Die Journalistin (Dziennikarka) Saiichi Maruya Tokio
10. Kraina najczystszego powietrza Carlos Fuentes Meksyk
11. Pchli pałac Elif Shafak Stambuł
12. Linia piękna Alan Hollinghurst Londyn
13. Informatorzy Bret Easton Ellis Los Angeles
14. Nie jest już łatwo Chinua Achebe Lagos
15. Dom nad rzeką Moskwą Jurij Trifonow Moskwa
16. Miasto Boga Paulo Lins Rio de Janeiro
17. Softcore Tirdad Zolghadr Teheran
18. Rytuały Cees Nooteboom Amsterdam
19. Johannesburg. Insel aus Zufall (Johannesburg. Wyspa z przypadku) Ivan Vladislavić Johannesburg
20. Rzymianka Alberto Moravia Rzym
Na zielono zaznaczyłam książki wydane po polsku. Tytuły czarnych, czyli niedostępnych po polsku podałam po niemiecku, z orientacyjnym przekładem na polski w nawiasie. Jak widać, wydano tego u nas całkiem sporo.
Nie wiem, jakim cudem umknęła mi ta seria... Teraz oczywiście niemal nigdzie jej nie ma w całości, liczę na jakąś aukcję czy coś, bo niemiłosiernie się na nią napaliłam. A teraz Wy: co Wy na to? Czy to dobry wybór? Co byście dodali? Czy na tej liście zmieściłaby się np. Warszawa? I w jakiej książce? Czy podniecają Was takie selektywne serie? No i wreszcie, czy mam się o co bić?
Pewnie zainteresowałabym się taką serią, gdyby wychodziła teraz. Jednak nie będzie łatwe skompletowanie wszystkich, albo prawie wszystkich tytułów na aukcjach.
OdpowiedzUsuńPojedyncze kupowanie to za dużo zachodu... Ale mam przyczajoną jedną aukcję, na której można kupić całość;-)
UsuńUwielbiam takie ciekawostki, chętnie zobaczyłabym na półce... Znam trochę zbyt mało, żeby wypowiedzieć się o całości, ale Elif Shafak "Pchli Pałac" jako reprezentant Stambułu... czy ja wiem. To jest niezły przekrój społeczny, miniaturki dający wgląd w dusze Turków, ale nie prezentuje miasta. Dla mnie lepszą propozycją byłaby książka: "Stambuł.Wspomnienie i miasto" - Orhana Pamuka, a jeśli Shafak, to "Bękart ze Stambułu"... Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNie znam ani jednej, ani drugiej, o wstydzie!... Pewnie znawcy wielkich miast o każdej z tej książek mogliby powiedzieć coś podobnego...
UsuńDlaczego zaraz: o wstydzie? ;) Znam przez przypadek. Gdy wyjeżdżam na urlop lubię nie tylko przewodniki poczytać, bo to co mieszkańcom w duszy gra - znajduje się raczej w innych książkach.
UsuńWciąż można się czymś zadziwić. To interesująca seria, ale pewno kosztowna skoro piszesz, że dla snobów.
OdpowiedzUsuńNie bardzo właśnie... Kiedy się ukazywała ta seria, można było kupić pojedyncze tomy po 8,90 euro, przy zakupie całości wychodziło po 6,90 euro, co za wydanie w twardej oprawie jest niezbyt dużą kwotą... Z drugiej ręki można kupić taniej i właśnie się zaczaiłam:-) A piszę "dla snobów", bo na półce ładnie wygląda.
UsuńAch, tak. To warto się poczaić.
UsuńA jeżeli chodzi o książkę, to jest taka w której jest o Warszawie, ale przedwojenne. A jest książka Stanisława Jankowskiego "Agatona" "Z fałszywym ausweisem w prawdziwej Warszawie."
Mam w domu i przy okazji Twego wpisu przypomniałam sobie tę książkę i stwierdziłam, że warto by ją przeczytać.
Odpowiadając po kolei:
OdpowiedzUsuń1. A ja na to jak na lato - uwielbiam takie serie, a jeszcze bardziej uwielbiam podróże książkowe - w sumie to o tym jest to moje nieszczęsne wyzwanie.
2. Co do wyboru to większości książek nie znam, a te co znam - zgodziłabym się tylko z Meksykiem, Rio i ewentualnie z Paryżem. Co do NY to się nawet nie wypowiadam bo potrafię wymienić 10 bardziej nowojorskich książek, A Stambuł mimo wszystko bardziej do mnie przemawia w wersji Pamuka, chociaż Safak tez lubię.
3. Dodałabym Sidney, Sztokholm, Wiedeń, no i coś z byłych demoludów - może nie Wawę, ale na przykład Pragę.
4. Jako Krakus każda moja wypowiedź dot. Wawy nie będzie obiektywna - ale może kiedyś?
5. Znam tylko warszawskie kryminały, a to tu chyba nie pasuje.
6. Bardzo mnie kręcą takie serie - czasem nie ma po prostu czasu, żeby się samemu zastanowić nad wyborem, a takie serie dają przekrój - czy to światowej literatury, czy to klasyki. Lubię.
7. Łokciuj się o te książki a potem opowiedz, jak było :)
Pooglądałam w necie okładki - zajefajnie to wygląda. Warto się bić!
UsuńMnie też brakuje tu Sidney i trochę więcej Europy. Ale cieszy na przykład taki Bombaj czy Lagos, albo Teheran, dla mnie zupełna egzotyka, zwłaszcza w opakowaniu literackim.
UsuńZacofany w lekturze napisał, że takich serii nie lubi, bo sam woli decydować... Ale mnie jednak kręcą. Bo może za mało się znam, zwłaszcza niekryminalnie?... Muszę przyznać, że w SZ wyszło już kilka znakomitych serii, m. in. świetny przekrój ambitnej literatury dla dzieci i młodzieży - 50 tomów! (Mamy:-)) Albo 50 tomów rozmaitych kryminałów (tu z kolei ja trochę kręciłam nosem, ale było tam mnóstwo świetnych tytułów, często niszowych, zapomnianych, nieoczywistych. Wiadomo, że to jest jakiś wybór, tutaj garstki osób, więc zawsze będzie subiektywny.
Okładki rzeczywiście są fajne:-)
Jeżeli chodzi o Stambuł i Shafak to dobry wybór. Inni by się sprzeczali, że zamiast niej powinien być Pamuk.
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać, że większą część tej listy chętnie bym przeczytała.
UsuńSeria wygląda świetnie, nie dziwię się, że masz na nią taką ochotę. Czuję się jednak trochę zacofana, bo czytałam tylko "Rzymiankę" i to lata temu...
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie "książkowe podróżowanie" i trochę wpasowałaś mi się w temat, który przyciągnął moją uwagę na jednym z anglojęzycznych portali. Może się wypiszę wkrótce :)
OdpowiedzUsuńZ powyższych książek czytałam tylko "Pchli pałac" (przychylam się do zdania Oli) i "Rzymiankę". To zbyt mało, żebym Ci mogła doradzić. Ale ja bym kupiła tę serię ;)
BTW podaję linka do informacji o ciekawym wyzwaniu dotyczącym takiego "książkowego podróżowania":
http://www.bbc.com/culture/story/20130715-reading-the-world-in-365-days
Jakoś nigdy nie słyszałam o tej serii, więc tym bardziej dzięki, że zrobiłaś o niej post :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
A Zły Tyrmanda? - wspaniale przedstawia Warszawę!
OdpowiedzUsuńczytajmy ksiazki
OdpowiedzUsuńciekawa treść i konkretny wpis
OdpowiedzUsuńinteligentny wpis
OdpowiedzUsuń