Wydawnictwo: Egmont
Tytuł oryginału: Reckless. Lebendige Schatten
Przekład: Agnieszka Hofmann
Data premiery: 17 kwietnia 2013
A co tam będę sobie ozór strzępić! Sami przeczytajcie... Już 17 kwietnia premiera drugiego tomu cyklu Reckless Cornelii Funke. Sie będzie działo...
Tak o książce wydawca:
Na Jakubie Recklessie ciąży Klątwa Czerwonej Nimfy – ćma, którą chłopak nosi na sercu, już wkrótce ugryzie po raz ostatni, ucinając nić jego życia. Jakub wraz z wierną Lisicą muszą znaleźć antidotum. Ale ani woda z zaczarowanej studni sułtana, ani krew nordyckiego dżina nie pomagają. Jedyna nadzieja w legendarnej kuszy, niebezpiecznej broni, zdolnej jednym strzałem unicestwić całe armie lub ożywić zmarłego. Rozpoczyna się wyścig z czasem, bowiem kuszy szuka również jeden z najlepszych łowców skarbów – goyl Neron.Ja od recenzji się powstrzymuję, bo jako osoba bezpośrednio zaangażowana w powstanie tego wydania zatracam obiektywizm. Ale i tak ją polecam, moim zdaniem świetna pozycja!
Nareszcie! <3 Naprawdę nie mogę się doczekać, ponieważ świetnie oddałaś mroczny klimat w pierwszym tomie i jestem ciekawa, co się będzie działo. :D
OdpowiedzUsuńBlisko, ale nie do końca prawdziwie. Pierwszy tom przetłumaczył ktoś inny. Dostałam tę książkę niejako "z dobrodziejstwem inwentarza", to znaczy chcąc nie chcąc musiałam zachować jednolitość nazewnictwa. Ale książka świetna, szczerze polecam!
UsuńOch, mój błąd, że tak założyłam. :) Jestem jednak pewna, że będzie równie świetnie. :)
UsuńPrzede mną jeszcze I :) A tu już II szykuje się ;)
OdpowiedzUsuńMoje gratulacje kochana :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:-)
UsuńHura! Hura! Hura!
OdpowiedzUsuńTo jest właściwa reakcja;-)
UsuńNie czytałam pierwszej części jeszcze, także wszystko przede mną;)
OdpowiedzUsuńPolecam. Drugi tom jest oczywiście dużo lepszy od pierwszego;-)
UsuńDo książek z tej grupy wiekowej jeszcze nie doszłam, ale Cornelię Funke lubię za całokształt. Skoro zaś maczałaś w tym swoje palce, czy raczej pióro (a tak naprawdę pewnie klawiaturę:P), chętnie sprawdzę.
OdpowiedzUsuńKlawiatura stukała, owszem, aż wióry leciały (czy co tam leci w klawiaturze)... Funke pisze tak, że nawet dorosły może ją czytać bez zgrzytania zębów, a ten cykl bardzo fajnie sobie wymyśliła. Aż jestem ciekawa, w którą stronę Europy (czy świata) pójdzie w kolejnych tomach.
UsuńAga zabij ale nie czuję klimatu takich książek, choć z uwagi na tłumaczenie trochę mnie korci ;-) Twoje zdolności poznałam przy okazji Operacji Seegrund i tak by mi się marzyło, by wydawnictwo zleciło Ci tłumaczenie kolejnej części ;-)
OdpowiedzUsuńE tam, nie będę nikogo zabijać;-) Nie namawiam, jeśli Cię nie ciągnie, bo akurat w tym wypadku dobrze znać pierwszy tom, a to już byłoby spore poświęcenie...
UsuńA co do kolejnych części z Kluftingerem to się wolę nie wypowiadać... Powiem tylko jedno: bardzo wątpię. Choć nie ukrywam, że bym chciała.
pierwsza część mnie porwała i już czekam kiedy przybędzie kontynuacja. myślę, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuń