Ads 468x60px

czwartek, 16 lutego 2012

C. C. Fischer "Eisherz" (Serce z lodu) - jazda do piekła i z powrotem

Wydawca: Bastei Lübbe
Data wydania: 20.01.2012
Ilość stron: 464
Język: niemiecki

Są książki, które czyta się dla umilenia chwili, dla odprężenia, jako odskoczni od codzienności, by odwiedzić zakątki świata lub ludzkiej duszy, niedostępne nam w realnym życiu. Są książki trywialne, bawiące nas chwilę, o których prędko się zapomina. I są książki, które brutalnie porywają nas w inną rzeczywistość, pokazują najmroczniejsze zakątki ludzkiego umysłu, zabierają w szaleńczą jazdę przez bagno najniższych ludzkich postępków, tarzają w kloace żądzy, wysyłają do przedpiekla, gdzie umiera wszystko, co człowiecze. "Eisherz" jest książką, które zabiera czytelnika na wycieczkę do piekła i z powrotem. Tyle że z piekła powraca się już kimś innym.
Tak, to kryminał. Autorem jest Niemiec, a sama historia jest czwartym już tomem cyklu powieściowego z komisarzem Bruno van Leeuwenem, z których dwa pierwsze ukazały się w polskim tłumaczeniu. Jak często w przypadku takich serii, warto znać poprzednie tomy, ale można też zacząć od końca - jak w moim przypadku.
Bruno van Leeuwen, komisarz policji w Amsterdamie, jest już w tym tomie mężczyzną, który dociera do pewnego etapu, kiedy nie ma się nic do stracenia. Facet, który stoi nad skorupami swego życia i zastanawia się, czy warto je zbierać i sklejać. Mieliśmy już paru takich glin w literaturze, ale chyba żadnego, który oprócz gorzkiego bagażu doświadczeń dźwigał z sobą stygmat wiary w sprawiedliwość, cierpiał na graniczącą z lekkomyślnością donkiszoterię, był trawiony mesjanistyczną wolą walki o lepsze. 
I odpuść nam nasze winy - 1 tom po polsku

Rzecz zaczyna się w ścinającym chłodem i wilgocią Amsterdamie, zimą. Na wysypisku śmieci znalezione zostają spalone, poćwiartowane zwłoki kobiety. Jednocześnie van Leeuwen otrzymuje telefon od dawnego kolegi ze szkolnej ławy, który prosi o pomoc w odnalezieniu nastoletniej córki. Trop prędko prowadzi do kryminalnego półświatka, w zakamarki amsterdamskich spelun i lokali, do grzęzawiska prostytucji, handlu nieletnimi dziewczętami z bloku wschodniego. Te miela jeszcze dzieci, marzące o lepszym życiu, po gehennie gwałtów i orgii narkotykowych, kończą na planie snuff-filmów, a w ostatniej, żałosnej roli ich życia nawet ich jak najbardziej realną śmierć sprzedaje się płacącym za wszystko zwyrodnialcom. 
Ciężko się to czyta, jeśli człowiek nie zamierza prześliznąć się tylko po wybojach akcji, a ośmieli się zagłębić w to grzęzawisko. Bo to, o czym pisze Fischer, dotyka boleśnie i wnika do najbardziej wrażliwych warstw świadomości. Fischer umiejętnie waży przy tym słowa, brutalne treści owija w precyzyjny, miejscami subtelny język i jeśli pozwolimy, by utkał ze słów obrazy, zaczną bombardować nas klarownością i dobitnością, zaczną ciąć ostrym skalpelem aż do bólu.
Oczywiście, można dyskutować, czy autor w swym dążeniu do stłamszenia czytelnika brutalnością świata i beznadzieją, wyzierającą ze stronic powieści, nie przesadził tu nieco. Można się sprzeczać, czy postać Juliki, młodziutkiej policjantki, jest prawdopodobna - bo jak ktoś, komu uczyniono to, co jej, może podnieść się i udać w karkołomną eskapadę do Las Vegas, w pogoni za zemstą? Jak to możliwe, że aparaty policyjne europejskich krajów, nie radzące sobie (lub nie chcące sobie radzić) z wszechobecną, wszechmocną organizacją przestępczą, ponoszą klęskę, a jeden watażka Bruno, porywający się z motyką na słońce, w krótkim czasie rozprawia się z usosobieniem Zła? Samowolną, naiwną wyprawę Juliki do Mediolanu, brawurową akcję Bruna z uprowadzeniem z aresztu złoczyńcy można jeszcze było wybaczyć, ale już krucjatę w Las Vegas - nie. Są to niedociągnięcia, słabe strony, które mogą przeszkadzać w odbiorze tej książki, ale nie muszą. Bo może właśnie ta niewinna naiwność i nieoglądanie się na wszystko stanowią o mocy tej lektury. Niech czytelnik zadecyduje, czy go to przekonuje. 
Druga część cyklu z komisarzem van Leeuwenem

Nie jest to książka dla każdego. Nie jest to lektura dla wrażliwców, nie dla zwolenników trywialnych odskoczni od ponurej rzeczywistości - bo niełatwo po niej zasnąć. To mocny, brutalny kryminał, niepozbawiony pewnych niedociągnięć, ale pozostający na długo w pamięci.

Moja ocena: 4+/5.

8 komentarzy:

  1. To mówisz, że autor dobrze pisze? Pytam ponieważ 1. i 2. część widziałam kilkakrotnie w ksiegarniach i bibliotece i ciągle się wahałam, wahałam...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam pierwszych tomów, ale chwalono je na forum kryminałów i sensacji (stąd w ogóle trafiłam na tego pisarza), ale czwarty tom mogę polecić z czystym sumieniem. Język facet ma świetny, precyzyjny, poetycki, bardzo obrazowy, ze świetnymi pointami. Oczywiście nie wiem, ile tego zostało w tłumaczeniu - forumowiczki skarżyły się na redakcję i korektę, czy tłumaczenie dobre - nie wiem.

      Usuń
  2. Ale ciężka tematyka. Jak połazić po necie to można trafić na takie różne cuda, ale zawsze skrupulatnie je omijałem. Nie wiem też, czy chciałbym o tym choćby czytać. Ja tam wolę jakieś wiedźmy i jednorożce jednak ; )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nieprędko sięgnę po coś o podobnym kalibrze, choć nie zawsze książki mają na okładce etykietę "uwaga!ciężkostawne"... Na razie, dla równowagi, sięgnęłam po "Grillbar Galaktyka" i świetnie się bawię.

      Usuń
  3. Oooo idealnie w mój gust odnośnie brutalności i ciężkiej tematyki ogółem. Będę poszukiwać:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To się w jednym zgadzamy... Ja też lubię mocne rzeczy, byle nie ciągle.

      Usuń
  4. Mam 2 pierwsze części w domu, tata czytał i mu się podobało. Ja też w końcu sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też na pewno po nie sięgnę. Prędzej czy później. Na razie mam z biblioteki jeden kryminał Fischera, ale nie z serii o komisarzu van Leeuwenie. Ciekawe, czy trzyma poziom.

      Usuń